W Hurghadzie...

Trochę historii

Hurghada w języku arabskim nazywana jest Al-Ghardaka, co ma swoje korzenie sięgające lat 20-ch. W tym czasie arabscy rybacy, pochodzący z Arabii Saudyjskiej, przed powrotem do domu, zbierali się w wybranym przez siebie miejscu. Było ono wyznaczone przez duże, samotne drzewo, widoczne ze wszystkich stron z dużej odległości. Drzewo to nazywało się Gharkad, a samo miejsce spotkań rybacy nazwali Al-Gharkad (później na końcu nazwy pojawiła się litera ‘a’). W miejscu, w którym stało drzewo, ostatni król Egiptu – Farouk, rządzący krajem do 1952 roku, wybudował swą wakacyjną rezydencję. Dzisiaj jest ona wykorzystywana jako klub sportów wodnych, przeznaczony dla żołnierzy, a można ją znaleźć na wprost biura informacji turystycznej w mieście.

Znaczenie Hurghady wzrosło w 1931, po odkryciu w okolicy złóż ropy naftowej. Spowodowało to rozwój innych dziedzin gospodarki, takich jak transport i budownictwo. Ekspansja przemysłu turystycznego rozpoczęła się w latach 80-tych ubiegłego wieku. Bardzo atrakcyjne położenie, wybrzeże o długości 30 km z wieloma piaszczystymi plażami, rafami koralowymi, pełnymi kolorowych tropikalnych ryb, gwarantowana słoneczna pogoda – wszystko to wzbudziło zainteresowanie inwestorów turystycznych i to zarówno europejskich, amerykańskich jak i arabskich. W rezultacie ich aktywności, w ostatnich latach liczba mieszkańców Hurghady wzrosła czterokrotnie, do około 90 tys, do których doliczyć trzeba 140 tys innych, przyjeżdżających do Hurghady w związku z pracą w turystyce. Liczba turystów, w czasach bardziej spokojnych, sięgała 1 miliona rocznie.

Od początku lutego 2011, kiedy to – od zgromadzenia tłumów na kairskim placu Tahrir, faktycznie rozpoczęła się egipska rewolucja, Egipt stracił swój wizerunek wakacyjnego raju, a przynajmniej wyraźnie go nadwerężył. Co pewien czas dochodziły informacje o kolejnych niepokojach. Sytuacja nie ustabilizowała się po szybko przeprowadzonych wyborach prezydenckich. Muhammad Mursi, nowo wybrany prezydent, wywodzący się z islamistycznej partii Bractwo Muzułmańskie, błyskawicznie utracił popularność w kraju, doszło do spięć, zamieszek i walk pomiędzy jego zwolennikami i przeciwnikami. Walki polityczne trwały długo, Mursi został obalony, wojsko obsadziło na stanowisku tymczasowego prezydenta Aldiego Mansura, a w roku 2014, po kolejnych wyborach, prezydentem został marszałek As-Sisi.

Zmianom politycznym, przez cały czas towarzyszyły, często gwałtowne i dramatyczne, wydarzenia, wpływające na wizerunek kraju, który zmienił się ze spokojnego i bezpiecznego (co jest dość typowe dla państw rządzonych przez dyktatorów, takich jak, obalony w 2011, Mubarak) na stwarzający zagrożenia osobom w nim przebywających.

Brak dramatycznych doniesień - już od paru lat - sprawia, że Hurghada powraca do łask, przede wszystkim turystów i próbujących reaktywować na nią modę – biur podróży.

Egipt jest dużym krajem (powierzchnia trzy razy większa od Polski). Na wypoczynek jeździ się do części afrykańskiej (Hurghada, Marsa Alam) albo azjatyckiej, na Półwysep Synaj (Sharm El Sheikh, Taba, Dahab). Główne miasta turystyczne - Sharm El Sheikh i Hurghada okazały się zbyt małe i w miarę upływu czasu i rosnącego ruchu turystycznego, rozbudowywano bazę hotelową w miejscowościach okolicznych. Pojawiły się nowe kurorty, takie jak Marsa Alam, Sahl Hashish, Soma Bay, El Gouna i inne.

Główną atrakcją Hurghady i jej okolic, jest możliwość spokojnego, niczym niezmąconego wypoczynku (abstrahując od zagrożeń politycznych). Realizacji tego celu sprzyjają plaże, ciepła woda w morzu i niemal nieprzerwanie świecące słońce. Większość hoteli stoi albo bezpośrednio przy plażach, albo w drugiej linii brzegowej. Raczej rzadko, w odróżnieniu od niemal równie popularnego Sharm El Sheikh, zachodzi konieczność długiego spaceru na plażę, nie są tu potrzebne wahadłowe mikrobusy.

Hurghada jest także dobrym miejscem dla chętnych oglądania życia podwodnego, szczególnie tych, którzy nie mają w tym dużego doświadczenia. Nawet całkiem początkujący płetwonurkowie mogą popróbować swoich sił. Ale w Hurghadzie najlepiej czuć się będą miłośnicy plażowania i spożywania drinków przy basenach…

Życie turysty utrudniają trochę wszechobecni handlarze, którzy naprawdę potrafią być natrętni i trzeba sporej wprawy, żeby od nich się uwolnić. Właściwie, niemożliwe jest przejście ulicą bez kontaktu z namolnymi sprzedawcami. Choć ostatnio władze Egiptu rozpoczęły z nimi wojnę. Próbują nakładać kary na najbardziej namolnych handlarzy. Czy osiągną sukces? Trzeba trochę poczekać z wnioskami.

Zaletą Hurghady i okolic – dla tych, których pasją nie jest nurkowanie – są plaże z dostępem do morza. Rafa jest tutaj bardziej oddalona od brzegu, co pozwala korzystać wszystkim z uroków ciepłej wody – w lecie i jesienią jej temperatura sięga 32 stopni!

Hotele w Hurghadzie

Do Hurghady na wakacje polecieć można tylko z biurem podróży. Samodzielna organizacja jest całkowicie nieopłacalna. Tanie linie (na razie?) tam nie latają. A biura podróży, po paru latach wstrzemięźliwości, powróciły do Hurghady na całkiem dużą skalę. Nic dziwnego. Naprawdę trudno zrezygnować z takiego regionu wakacyjnego jak wybrzeże Morza Czerwonego. Pięciogwiazdkowe hotele (choć nie wszystkie trzymają wysoki standard), błękitne, ciepłe morze i piaszczyste plaże. W dodatku, stosunkowo niskie ceny. Za podobną jakość wypoczynku w Grecji zapłacić trzeba kilkadziesiąt procent więcej (nie wspominając już o Hiszpanii czy Portugalii).

W lecie, wbrew pozorom wcale nie jest za gorąco. Upały wprawdzie są duże, temperatura z reguły przekracza 30 stopni, czasami nawet znacznie, ale powietrze jest suche, dzięki czemu nie odczuwa się dolegliwości z powodu dużego ciepła. Za to temperatura wody w morzu jest rewelacyjnie wysoka. Niektórzy twierdzą nawet, że nawet za wysoka, ale to nieprawda. Na wybrzeżu Morza Czarnego, w okolicach Hurghady, lubi wiać wiatr. Dlatego w wielu hotelach stawiane są parawany (które niektórzy celebryci lubią wyśmiewać w Polsce, twierdząc, że są symbolem naszej zaściankowości) chroniące przed strumieniami piasku. W lecie wiatr jest przyjemny, czego nie da się powiedzieć o zasypywaniu piaskiem. Za to w zimie jego porywy dają wrażenie przenikliwego chłodu (choć temperatura przekracza 20 stopni) i wtedy parawany są naprawdę niezbędne.

W sezonie zimowym o alternatywę dla Egiptu jest bardzo trudno. W zasadzie pozostają tylko odległe kraje – Ameryka Środkowa i Południowa, Azja południowo-wschodnia. Ale to zupełnie inna półka cenowa. Kanary są bliżej i nie tak drogie, ale oferują zupełnie inną formę wypoczynku. Dla miłośników plażowania i uprawiania sportów wodnych w okresie marnej pogody w Polsce pozostaje przede wszystkim Egipt. A zwłaszcza Hurghada i jej okolice.

W ofertach biur podróży w sezonie letnim znalazło się ponad 150 hoteli. Część z nich stoi w samym centrum miasta. Ma to swoje zalety, ale także i wady. Zaletą jest możliwość wyjścia do miasta i wstąpienia do baru czy restauracji. Ale przy wykupionym „all inclusive”, nie bardzo ma się na to ochotę... Tym bardziej, że w dużej części ładnych lokali na mieście, nie można zamówić piwa ani żadnego alkoholu… Zainteresowani powinni to sprawdzić przed zajęciem miejsca przy stoliku. Zazwyczaj po jednym wieczorze spędzonym w mieście, ponowny spacer nie wydaje się specjalnie atrakcyjny – po pierwsze dlatego, że wszystko da się obejrzeć przy pojedynczej wizycie, a po drugie, do spacerów zniechęcają jednak, wspomniani wcześniej, wszechobecni handlarze.

Dlatego lepszym – chyba - rozwiązaniem jest wybór hotelu położonego poza ścisłym centrum. Jest ich wiele. Cechą charakterystyczną jest rozległość zajmowanych przez nie terenów. Dzięki temu plaże są długie, baseny ogromne. Im dalej od miasta, tym obiekty hotelowe większe. Część z nich ma na swym terenie rozległe parki wodne, będące bardzo dużą atrakcją dla dzieci - i nie tylko dla dzieci. Coraz więcej hoteli wzbogaca swą infrastrukturę o takie parki. Nie wszystkie jednak są imponujące.

Do centrum miasta dojechać można taksówką. Często hotele zapewniają transport – niestety, zazwyczaj odpłatnie i to według europejskich cen… W samym mieście i na jego bezpośrednich obrzeżach, kursują mikrobusy, z których korzystają także mieszkańcy, a to oznacza symboliczną wysokość opłaty za przejazd.  Mikrobusy nie mogą jednak przekraczać rogatek miasta, czyli policyjnych punktów kontrolnych, ustawionych w celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa.

Poza hotelami w Hurghadzie i jej okolicach, w ofertach są też obiekty położone w bardziej odległych miejscowościach, takich jak El Gouna, Makadi Bay, Soma Bay czy Sahl Hasheesh, a także w Marsa Alam, gdzie jest odrębne lotnisko.

W Egipcie wskazane jest wybieranie hoteli o wyższej liczbie gwiazdek. Choć to truizm, wiadomo przecież, że im więcej gwiazdek tym lepiej, to w przypadku Egiptu niski standard z reguły jest naprawdę niski.

Kategorie hoteli w Egipcie, mimo obowiązujących tam przecież przepisów prawnych, ustalane są z pewną dowolnością. Również biura podróży działające w Polsce nie bardzo potrafią poradzić sobie z tym problemem. Ten sam hotel przez jednych oceniany jest na trzy i pół gwiazdki, a przez innych na pięć.

Najtańsze wyjazdy w połowie sierpnia kosztują około 1900 złotych. Za kwotę mniejszą niż dwa tysiące wypocząć można w tym czasie, w hotelu trzy lub czterogwiazdkowym w Hurghadzie lub El Gounie, przy czym w Hurghadzie można liczyć na śniadania i kolacje, a w El Gounie same tylko śniadania. Hotele Beirut czy Elysees to nie jest mistrzostwo świata, ale dramatu też nie ma.

Soma Bay, a tym bardziej Sahl Hasheesh, to rejony hoteli luksusowych. Pobyty w połowie sierpnia w Sahl Hashessh kosztują 3-5 tysięcy złotych za tydzień. Są tam tylko hotele pięciogwiazdkowe. W Soma Bay jest tylko nieznacznie taniej. Choć Imperial Shams Abu Soma kosztuje 2223 zł. Ale tylko w TUI. Klienci pięciu innych biur podróży mogą tam także trafić pod warunkiem, że zapłacą więcej. W Rainbow nawet o 700 złotych. Co ciekawe Rainbow, podobnie jak Sun & Fun i TUI, nie uznał hotelu za pięciogwiazdkowy, odejmując mu pół gwiazdki. Innego zdania były Coral Travel i Best Reisen, dające pięć gwiazdek. Z kolei dla Exim Tours hotel wart jest gwiazdek czterech.

Różnice w cenach pobytów w tych samych hotelach, w zależności od miejsca zakupu, zauważalne są także w wielu innych hotelach. W dodatku różnice te są znaczne. Na przykład pobyt w Caribbean World Soma Bay z „all inclusive” w Coral Travel kosztuje 2716 zł, a w ETI 3246 złotych i to w dodatku tylko ze śniadaniami i kolacjami. Różnica cen w Kempinskim pomiędzy TUI i Coralem jest tak ogromna, że wydaje się być skutkiem jakiejś pomyłki. Albo może Coral sprzedaje tylko najlepsze pokoje…

Hurghada jest bardzo wdzięcznym kierunkiem do robienia bezpośrednich porównań. W wielu krajach touroperatorom udaje się tak budować programy, żeby nie mieć polskiej konkurencji w tych samych hotelach. W Hurghadzie nie jest to takie proste. Porównania pokazują często bardzo duże różnice między cenami dokładnie takich samych wycieczek. Po co płacić w ETI 3925 lub w Rainbow 3559 zł, skoro można spędzić tydzień w tym samym hotelu Resta Grand Resort za 2726 zł kupując wycieczkę w TUI? Podobnych pytań postawić można sobie wiele.

Do Hurghady, a ściśle mówiąc, do afrykańskiej części wybrzeża Morza Czerwonego, polecieć można z pięciu portów lotniczych w Polsce.

W porównaniu z rokiem ubiegłym, ceny wycieczek do Hurghady wzrosły. Porównując oferty wyjazdów w połowie sierpnia, dostępne w tym samym okresie roku, zauważyć można, że średnie ceny spadły tylko w Best Reisen (i to o prawie 15%) i w Ecco Holiday (nieznacznie). Wyraźnie drożej jest przede wszystkim w ETI, ale także w Coral Travel, TUI i Itace. Exim Tours utrzymał średnią bez zmian.

Ceny minimalne, czyli te wykorzystywane w celach promocyjnych, w niektórych biurach są wyższe niż rok temu, w innych niższe. Najlepiej wygląda to w Best Reisen i w Itace, całkiem dobrze w Rainbow. Za to zdecydowanie najgorzej w TUI. Co jednak nie dziwi, bo w poprzednim sezonie TUI weszło ostro w walkę cenową. W tym roku jest już inaczej, choć TUI wyrobiło sobie tak dużą przewagę nad konkurencją, że mimo podwyższenia cen, nadal są one relatywnie niskie (minimalną ceną TUI przegrywa tylko z Coralem).

Zestawienie cen pobytów w dokładnie tych samych hotelach, organizowanych przez te same biura podróży co w zeszłym roku, pokazuje, że w 98 przypadkach wzrosły, a w 41 spadły. Są takie, w których pobyty zdrożały o 20, a nawet 30%. Choć różnie to bywa w różnych biurach podróży.

Weźmy pierwszy z brzegu hotel. Aladdin Beach najbardziej podrożał w TUI, bo aż o prawie 20%, w Rainbow zaledwie o niespełna 2%, a 8-mio procentowa podwyżka w Coral Travel nie przeszkodziła Coralowi w utrzymaniu najlepszej oferty.

Odpowiedź jest bardzo prosta: w Hurghadzie można leżeć na plaży, pływać w morzu, w basenie, siedzieć w restauracjach i barach zajadając ulubione przysmaki i popijając drinki (bez- i alkoholowe).

Hurghada to raj dla plażowiczów, ale raczej nie dla turystów, których pasją jest zwiedzanie, podziwianie zabytków, odwiedzanie muzeów i średniowiecznych kościołów. Chociaż leży przecież w Egipcie - kraju o niezwykłej historii. Jednak w Hurghadzie nie ma po tym żadnego śladu – w czasach faraonów, ani o wiele później, w ogóle nie istniała, była tu tylko pustynia.

Żeby natknąć się na ślady wielkiej historii, trzeba zdecydować się na udział w wycieczce do Kairu lub Luksoru. Zważywszy jednak na niepewną sytuację polityczną, propozycja wyjazdu do tych miast często budzi niepokój.

Dla nielubiących narażać niepotrzebnie na szwank swojego zdrowia, a przynajmniej samopoczucia, biura podróży mają ofertę innych atrakcji, chociaż nie mających charakteru historycznego.

Decydując się na udział w wycieczce, warto pamiętać, że niekoniecznie trzeba korzystać z usług biura podróży, w którym wykupiło się pobyt. Jest to wprawdzie prostsze – rezydenci na samym początku organizują spotkania informacyjne, w trakcie których próbują sprzedać miejsca w wycieczkach (nie ma się co dziwić, jest to dla nich istotne źródło dochodów) – ale za to, zwykle, droższe. Istnieją liczne firmy zajmujące się organizacją wycieczek, często zatrudniające polskich pracowników. Warto przed wyjazdem przejrzeć strony internetowe. Chociaż kupienie udziału w wycieczce jest łatwiejsze u rezydenta, nie wymaga żadnej pracy i dlatego większość turystów wybiera to rozwiązanie. Warto zwrócić uwagę na to, w czyim imieniu nasz rezydent sprzedaje wycieczki. Często robi to w imieniu lokalnej firmy, co ma znaczenie o tyle, że ewentualne reklamacje składać będziemy musieli do niej, co oznacza, że zakup u rezydenta, reprezentującego polskie biuro podróży, nie da nam żadnej przewagi.

Kuchnia egipska swą tradycją sięga aż 5000 lat wstecz, niektóre przepisy pochodzą właśnie z aż tak odległej epoki. Archeolodzy odkryli, że w starożytności, jedzenie stanowiło formę zapłaty. Oczywiście, wraz z upływem wieków, w kuchni egipskiej pojawiały się zmiany, przejmowane od nowych, oddziaływujących na nią kultur (dobrym przykładem może być wyeliminowanie alkoholu z przepisów kuchennych).

Kuchnia egipska w dużym stopniu wykorzystuje rośliny strączkowe takie jak fasola, soczewica. Są one, podobnie jak cebula i inne warzywa, składnikiem pojawiającym się w wielu daniach. Wegetarianie bez trudu znajdą dla siebie coś dobrego, ze względu na to, że w Egipcie mięso było zawsze stosunkowo drogie i często jest zastępowane rybami.

Chleb zwykle towarzyszy wszystkim posiłkom. Nazywany jest on „aish”, a słowo to oznacza także „życie”. Wykorzystuje się go często także jako rodzaj łyżki. Arabowie, tradycyjnie, nie używają sztućców. Jedzą rękoma. Jednak częste kontakty z innym tradycjami (przede wszystkim chrześcijańską) sprawiają, że sztućce znajdują u nich także zrozumienie. Gdy nie ma na stole widelca lub łyżki, do nabierania na przykład fasoli, świetnie nadaje się ich chleb.

 

HURGHADA Pogoda

Temperatury w Hurghadzie
	Sty	Lut	Mar	Kwie	Maj	Cze	Lip	Sie	Wrz	Paź	Lis	Gru
Rekordowa temp.max	30	32	35	40	43	46	44	42	43	43	35	32
Rekordowa temp.min	1	0	1	11	10	17	20	16	14	11	6	3
Śr.temp.max	21	22	26	28	31	33	34	34	32	30	26	23
Śr.temp.min	10	10	15	16	20	23	24	24	22	20	15	12
Temp. wody w morzu	22	21	22	22	24	26	27	28	27	26	25	23

Do Hurghady, na wakacje, wyjeżdżać można przez cały rok. Słońce świeci tam codziennie. Trudno liczyć kiedykolwiek na deszcz. Jednak w miesiącach zimowych temperatura wieczorami i w nocy może spaść zaskakująco nisko. Wiejący wiatr, który w lecie stanowi ochłodę i pomaga normalnie funkcjonować, w zimie może być odczuwany jako dolegliwość. Temperatura wody w morzu, w lecie przekraczająca 28 stopni, w lutym spaść może do 20-21, czyli do poziomu znanego nam z Bałtyku w lecie.

Wybierając hotel w okresie zimowym, warto sprawdzić czy na jego terenie jest basen z podgrzewaną wodą. Zwykle, nawet hotele wysokiej klasy, z powodów oszczędnościowych, podgrzewają wodę tylko w jednym basenie – tym najmniejszym (zazwyczaj mają ich co najmniej dwa). Kąpiel zimą w basenie niepodgrzewanym jest dobra tylko dla zahartowanych pływaków. Z tego samego powodu, wielu plażowiczów z podziwem patrzy na tych odważnych, którzy zdecydowali się na pływanie w morzu.

Wiele osób uważa, że do Hurghady nie warto jest jeździć w sierpniu, obawiając się nadmiernie wysokich temperatur. Rzeczywiście, potrafi być gorąco, ale warunki wypoczynku są na tyle dobre (baseny, parasolki, morze), że temperatur nie odczuwa się jako dużej uciążliwości. Istotnym czynnikiem łagodzącym skutki wysokich temperatur, jest niska wilgotność, sprawiająca, że upały nie są  tak bardzo męczące, jak to bywa np. w Polsce. 32 stopnie u nas potrafią bardziej zmęczyć niż 42 w Egipcie…