title>Tajemnice lotów

booking.com
Tajemnice lotów

Latanie samolotami zawsze wzbudza pewne emocje – u jednych całkiem duże, u innych zupełnie małe, sprawiają wrażenie jakby w ogóle było im obojętne gdzie się znajdują. Jest wiele spraw, które nurtują pasażerów, a o których z reguły mało się mówi. Oto piętnaście „tajemnic lotów”:

  1. W samolocieNajdroższe miejsca zazwyczaj znajdują się z przodu samolotu. Tam sadzani są pasażerowie klasy „business”. Tymczasem z badań wynika, że miejsca te – w przypadku katastrofy samolotu – związane są z największym prawdopodobieństwem utraty życia siedzących na nich ludzi. Szanse uratowania są tym większe im siedzimy bliżej wyjścia awaryjnego – nie dalej niż kilka rzędów od niego.
  2. Dla wielu osób niczym nowym nie jest informacja o tym, że siedząc w kabinie można ulec zatruciu spalinami z silników. Dziesiątki pilotów składała w związku z tym skargi, oskarżając linie lotnicze o brak właściwej troski o załogę i pasażerów. Sprawa nabrała rozgłosu, gdy w 2010 roku stewardessa wygrała proces ze swym pracodawcą, po tym jak w wyniku zatrucia spalinami, pojawiły się u niej długotrwałe problemy z oddychaniem. System wentylacyjny zmieniony został w Boeingu 787 (Dreamliner’ze), co wyeliminowało ryzyko zatrucia, ale w innych – także nowych modelach samolotów – wszystko pozostało po staremu.
  3. Jeden z brytyjskich pracowników kontroli pasażerów na lotnisku przyznał, że kontrolerzy obsługujący bramki wejściowe, zabierali ze sobą i wypijali alkohol wcześniej skonfiskowany pasażerom. Rzecznik lotniska Gatwick, gdzie takie praktyki miały mieć miejsce, temu zaprzeczył. Ten sam pracownik dodał jeszcze, że do roku 2010 obsługa stanowiska kontrolnego miała sporo zabawy, oglądając dzięki skanerom nagie sylwetki przechodzących pasażerów. Później, w wyniku zastosowania ograniczeń technologicznych, było to już niemożliwe.
  4. Lądowania w trybie awaryjnym są zjawiskiem niemal codziennym, w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że zdarzają się rzadko. Na samym tylko Heathrow w Londynie średnio co tydzień jakiś samolot ląduje awaryjnie. W roku 2013 takich przypadków było 51, w 2012 roku – 40, a w 2011 – 54. Tylko na jednym lotnisku.
  5. Silne turbulencje zdarzają się naprawdę sporadycznie. Szansa na natknięcie się na nie jest dla przeciętnego pasażera, nawet często podróżującego, bardzo mała. Jeden z pilotów powiedział, ze na 10 tys. przelatanych godzin, w silnych turbulencjach spędził w sumie gdzieś z 5 minut. O silnych turbulencjach mówi się wtedy gdy samolot potrafi spaść lub poderwać się o nawet 30 metrów. Czasami słyszymy o 300-tu metrowych „skokach”, ale jest to nieprawda, aż takich skutków turbulencji to nie ma.
  6. Blisko 50% pilotów samolotów pasażerskich w trakcie ich prowadzenia, śpi w kokpicie.
  7. Bagaże nie odebrane przez pasażerów można kupić. Po upływie 90-ciu dni są one sprzedawane lub oddawane do ośrodków charytatywnych. Ale zazwyczaj nie ma w nich nic ciekawego – worki, brudne ubrania, czasami drobna elektronika.
  8. Gdy samolot na swej trasie przelatywać ma nad jakimś morzem, stewardessy informują o kamizelkach ratunkowych, schowanych pod siedzeniami. Okazuje się, że są ludzie, którzy traktują je jak pamiątki i wysiadając z samolotu, zabierają ze sobą. Jest to nieodpowiedzialne i groźne, ale się zdarza. Chociaż personel samolotu sprawdza czy kamizelki są na miejscu przed każdym rejsem, to jednak nie zaszkodzi upewnić się samemu.
  9. Na dużej wysokości, w warunkach obniżonej wilgotności powietrza ulega zmianie nasz smak, kubki smakowe działają inaczej, dlatego jedzenie przygotowywane jest w specjalny sposób. Firmy cateringowe nie żałują słonych przypraw lub curry.
  10. Pioruny uderzają w samoloty częściej niż można byłoby przypuszczać. Średnio każdy samolot trafiany jest co dwa-trzy lata. Uderzenie nie sprawia żadnych poważnych kłopotów pasażerom i załodze. Samoloty też zazwyczaj wychodzą z tego obronną ręką, chociaż niekiedy zdarzają się jakieś niegroźne uszkodzenia instalacji elektrycznej.
  11. Czasami możesz polecieć klasą „biznes” mimo posiadania biletu na miejsce „ekonomiczne”.  Szanse na tzw. „upgrade” rosną jeśli lecisz samolotem pełnym pasażerów, jesteś regularnym klientem, podróżujesz sam, masz poważny powód (wzrost, ciąża, podróż poślubna, uszkodzony fotel, na którym miałeś siedzieć, itp.) lub po prostu miło poprosisz (chociaż to chyba nie działa…).
  12. Nawet jeśli zgasną wszystkie silniki są szanse na przetrwanie. Stosunek prędkości poziomej szybującego samolotu do prędkości opadania wynosi 20:1. Oznacza to, że z wysokości 10 tys metrów samolot w locie ślizgowym może pokonać jeszcze około 200 km, co daje szanse na szczęśliwe wylądowanie. Wyłączenie wszystkich silników jest mało prawdopodobne i zdarzyć się może właściwie tylko w wyniku utraty paliwa, pyłu wulkanicznego lub zderzenia ze stadem ptaków.
  13. Linie lotnicze manewrują rozkładami lotów tak, żeby poprawić sobie punktualność. Często sztucznie wydłuża się przewidywany czas przelotu, np. wg rozkładu lot ma trwać 2 godziny, podczas gdy w rzeczywistości zajmuje 15 minut mniej.
  14. Nie da się otworzyć drzwi samolotu w trakcie lotu (co czasami widzimy na filmach sensacyjnych). Wszystkie drzwi otwierają się do wewnątrz. Nawet te, które w końcu po otwarciu przesuwają się na zewnętrzną część kadłuba, w pierwszym ruchu muszą być pociągnięte do środka. Gigantyczna różnica ciśnień występująca na dużych wysokościach, wyklucza otwarcie drzwi.
  15. Nigdy od pilota nie dowiesz się, że samolot jest skazany na zagładę. Zasadą jest, że przekazuje się tyle informacji ile naprawdę jest niezbędne. Nigdy nie mówi się czegoś co mogłoby wystraszyć pasażerów.  Jak powiedział Jim Timon, pilot American Airlines: „Nigdy nie usłyszycie ode mnie słów: ‘szanowni państwo, chciałbym poinformować, że właśnie nastąpiła awaria silnika.’ Nawet gdyby taka była prawda”.

 

Źródło: Telegraph

4 kwietnia 2014

 

Powrót do STRONY GŁÓWNEJ