booking.com
Zderzenia z ptakami

W ubiegłym tygodniu, pasażerowie (a było ich 300) lecący na wakacje z Londynu do Sharm El Sheikh samolotem Thomsona (w Polsce – TUI) usłyszeli komunikat nadany przez pilota, który wprawił ich w zdziwienie. Kapitan samolotu powiedział: „zapewne czujecie Państwo zapach pieczonych kurczaków”. Okazało się, że samolot zderzył się ze stadem mew… Po upływie godziny, w czasie przelotu nad Szwajcarią, kapitan zdecydował się jednak na powrót do Londynu, gdzie sprawdzono silniki.

Ptaki i samolotyZderzenia z ptakami czasami bywają niebezpieczne. Według oficjalnych danych, od roku 1988 ponad 200 osób straciło życie w konsekwencji takich zdarzeń.

Największa katastrofa miała miejsce w Bostonie, gdzie 4 października 1960 roku samolot Eastern Air Lines zderzył się ze stadem ptaków w trakcie startu, w wyniku czego uszkodzone zostały wszystkie cztery silniki, samolot uległ zniszczeniu, 62 osoby (z 72) poniosło śmierć.

Pilot Thomsona wykazał się poczuciem humoru, którego niekiedy brakuje jego kolegom. Parę tygodni temu, inny kapitan samolotu linii Monarch Airlines był mniej zabawny, kiedy uzasadniając 24-o godzinne opóźnienie startu stwierdził, że „problemy techniczne mogły zaprowadzić nas do szybkiego, wodnego, grobu”.

Według anegdoty, jeden z australijskich pilotów miał kiedyś powiedzieć takie oto mądre słowa: „Uwierz mi, lepiej być na dole marząc o tym, żeby być na górze, niż być na górze marząc o tym aby być na dole…

 

Źródło: Telegraph

23 kwietnia 2014

 

Powrót do STRONY GŁÓWNEJ