Wkrótce zbudowany zostanie trzeci na świecie aż siedmiogwiazdkowy hotel. Będzie to iSquare Mall & Hotel w Orlando na Florydzie. Dotychczas istnieją dwa hotele, które przyznały sobie po siedem gwiazdek – Burj Al Arab w Dubaju i Pangu w Pekinie.
Hotel na Florydzie ma liczyć 1253 pokoje, ma mieć kształt dwóch wież zwieńczonych tarasem obserwacyjnym na dachu, na wysokości 31.pietra. Poza tym, mają być w nim sklepy, restauracje (to raczej standard w każdym hotelu, ale te będą zapewne specjalne) i lodowisko. Jak sama nazwa wskazuje, ważną jego częścią będzie „mall”, którego to określenia w Ameryce używa się w stosunku do obiektów, znanych w Polsce jako duże hipermarkety. Chociaż trudno orzec czy rzeczywiście dla spragnionych wypoczynku gości, wielki „mall” będzie aż tak dużą atrakcją, to przedstawiciele firmy Blackmine Group, budującej hotel, twierdzą, że będzie miał on „elegancki, nieodparty powab, sprawiający, że każdy gość czuł się będzie w nim jakby był celebrytą lub miliarderem”. Budowa hotelu kosztować będzie 400 mln dolarów.
Jeżeli traktować system kategoryzowania poważnie, to należałoby oczekiwać, że zakwaterowanie w hotelu siedmiogwiazdkowym oznaczać będzie niebywały poziom luksusu, przekraczający wszelkie wyobrażenia, niezwykły komfort, całkowicie nieporównywalny z tym co spotkać można w „zwykłym” pięciogwiazdkowcu.
Ale jakich szczególnych udogodnień czy usług można oczekiwać po hotelu 7-mio gwiazdkowym? Niektórzy eksperci twierdzą, że symbol 6-ciu, czy 7-miu gwiazdek przy nazwie hotelu, działa odstraszająco. Trudno spodziewać się czegoś, co nieosiągalne jest gdzieś indziej, za to można być pewnym wysokich cen.
„Ze względu na to, że nie ma międzynarodowego systemu oceniania jakości usług hotelowych, użycie sześciu czy siedmiu gwiazdek, nie ma żadnego znaczenia i krótko mówiąc oznacza jedynie, że hotel jest większy, bardziej błyszczący, rozświetlony i efektowny od innych” twierdzi Fiona Duncan ekspert hotelowy „Ale fakt, ze hotel jest wyższy i bardziej efektowny i z tego powodu przyznał sam sobie siedem gwiazdek, nie jest żadną gwarancją wyższej jakości”.
Hotel w Orlando jeszcze nie istnieje, nie znamy zatem cen, które w nim będą obowiązywały. Gdyby miały wygladać podobnie jak w hotelu Burj Al Arab w Dubaju, to nie byłoby tanio. Noc w apartamencie Royal Suite kosztuje 8400 dolarów, a w pokoju typu „de luxe” co najmniej 1600 dolarów. Goście mają dostęp do - jednak dość dyskusyjnych - luksusów, takich jak złote iPady, złote tatuaże, maseczki na twarz z kawioru, czy jazda po mieście Rolls Royce’m z kierowcą.
Drugi z istniejących już siedmiogwiazdkowych hoteli to Pangu w Pekinie, zbudowany przy okazji Igrzysk Olimpijskich. W porównaniu z poprzednim, wydaje się niezwykle tani… Ceny noclegu w pokoju „deluxe” zaczynają się od 360 dolarów. Przy aranżacji hotelu położono duży nacisk na starożytną historię Chin, uwzględniając zasady „feng shui”. Wykorzystano reprodukcje dzieł sztuki z Zakazanego Miasta, stosując jako materiał rzadkie odmiany włoskiego marmuru i ręcznie tkanych tapet z jedwabiu.
W Europie podejmowane są próby ujednolicenia systemu kategoryzowania hoteli, jednak nadal żaden zintegrowany system nie istnieje. Pewną ciekawą wskazówką przy próbach porównywania usług hotelowych mogą być publikacje Związku Hotelarzy, Restauratorów i Cafe-barów, dostępne na ich stronie internetowej HOTREC .
Dopóki jednak nie zostanie wprowadzony obiektywny system, najpewniejszym sposobem pozostaną informacje pochodzące od innych osób będących wcześniej w hotelu, do którego zamierzamy się wybrać…
Źródło: Telegraph<
7 maja 2014