Wtrącanie angielskich słów, w trakcie rozmowy pomiędzy Polakami, nie jest niczym niezwykłym. Całkiem spowszedniało. Są tacy, którzy nie wyobrażają sobie innego sposobu wyrażania myśli. „Target”, „destynacja”, czy kiedyś „image”, traktowane są niczym słowa polskie.
Ale także taki język stale się rozwija, pojawiają się nowe pomysły. Dla osób chcących być na czasie, zamieszczamy mały słowniczek, jeszcze nie w pełni spopularyzowanych pojęć z dziedziny turystyki, które w krajach anglojęzycznych powoli zaczynają robić karierę. W Polsce, na razie, mało kto nimi się posługuje, ale warto być pierwszym. Wtrącając w rozmowie któreś z nich, na pewno zrobimy wrażenie…
Babymoon – wakacje dla gotowych na powiększenie rodziny
Brokepacking – budżetowy backpacking (który w założeniu sam miał być budżetowy, ale nie jest).
Cinetourism – zwiedzanie miejsc znanych z filmów, np. „Hobbiton” w Nowej Zelandii
Daycation – jednodniowa wycieczka
Digital detox – wakacje bez telefonu komórkowego, tableta I laptopa
Doga – joga razem z psem
Dogcation – wakacje z psem
Flightseeing – oglądanie atrakcji turystycznych z okien samolotów, np. Grand Canyon
Floatel – hotel na wodzie
Gaycation – wakacje homoseksualistów
Glamping – luksusowe biwakowanie
Intuitive medical – wkrótce zastąpi “wellness”
Jetiquette – jak zachowywać się w samolocie
Mancation – paintball, próbowanie tequili, bilety na mecz, itp.
Mastication – wakacje dla smakoszy
Momcation – wakacje z mamą
Neighcation – wakacje na koniach (“neigh” znaczy “rżeć”)
Spacation – pobyt w uzdrowiskach
Spafari – safari połaczone z "wellness"
Spoketacular holidays – wycieczka rowerowa
Traincation – wakacje koleją
Twixmas – krótki wyjazd pomiędzy Bożym Narodzeniem i Sylwestrem
Voluntourism – połączenie wakacji z pracą charytatywną
Weighcation – wczasy odchudzające
Źródło: Telegraph
26 czerwca 2014