booking.com
Cena zależy od klienta

Kilka hoteli w Paryżu zdecydowało się na przeprowadzenie eksperymentu, polegającego na odstąpieniu od tradycyjnych taryf hotelowych na rzecz hasła „płać ile chcesz”. Szczególnie w mieście takim jak stolica Francji, cieszącym się niezbyt chwalebną reputacją miejsca drogiego, o niebotycznych cenach wszelkich usług i towarów, w którym bezwzględnie wyciąga się z turystów ostatnie centy, eksperyment wydaje się ryzykowny. A właśnie tu znalazło się kilku śmiałków – szefów hoteli, którzy uznali, że o cenach noclegów decydować będą ich klienci. Co więcej, eksperyment przeprowadzono w szczycie letniego sezonu.

Jest to coś w rodzaju kontraktu opartego na zaufaniu, zawieranego pomiędzy klientem, a hotelem” powiedział Aldric Duval, który podjął akcję Payez ce que vous voulez  (Płacisz ile chcesz), traktując ją jako sposób na promocję swego trzygwiazdkowego hotelu  Tour d'Auvergne, położonego w okolicach Opery.

Duvalowi udało się zachęcić do przyłączenia się do akcji, czterech innych szefów hoteli (trzy- i czterogwiazdkowych), na okres od 21 lipca do 10 sierpnia.

Recepcja hotelowaDo swego pomysłu przywiązał się w trakcie doświadczeń jakie wyniósł z czasów, gdy prowadził bar. Wtedy też zastosował reguły uczciwości – klienci wychodząc z baru, sami deklarowali ile alkoholu wypili i, otrzymywali rachunki na kwoty odpowiadające ich oświadczeniom.

Pozwolenie klientom na wybór ceny, jaką mają zapłacić, nie tylko wprowadza element gry, ale jest wartościową informacją dla hotelu, o tym jak jest oceniany. Wprowadzamy gości do systemu, przemieniając ich w ‘tajemniczych klientów’. Na hotel będą patrzyli innym okiem i jeśli grę potraktują serio, może to zadziałać”.

Jeśli goście zdecydowaliby, że pobyt w hotelu wart jest na przykład jedno euro, to mogłoby się okazać kłopotliwe finansowo. Ale Duval jest innego zdania. „Jeśli klient będzie chciał zapłacić jedno euro, to nic na to nie poradzę, jednak klienci sami będą wiedzieli, że zapłata jednego euro nie jest uczciwym interesem, zresztą też staralibyśmy się wytłumaczyć, że nie jest to fair”.

Duval twierdzi, ze systemem zainteresowały się inne hotele w Paryżu, a także położone w innych rejonach Francji. Kilka z nich – z Cannes i Nicei zamierza zastosować go w niskim sezonie.

Ostatnio system „płać ile chcesz” skomentował francuski minister spraw zagranicznych, Laurent Fabius, podkreślając, że jego wprowadzenie sprzyja polityce kraju, który powinien być bardziej przyjazny, ułatwiający pobyt przybyszom. Jest to warunek konieczny, jeżeli Francja chce utrzymać przychody z turystyki na dotychczasowym poziomie, wynoszącym rocznie 16 mld dolarów.

Komentarz ministra, nie spodobał się Duvalowi, twierdzącemu, że system nie został stworzony w celu realizacji zamierzeń rządu, który – jego zdaniem – powinien w większym stopniu zająć się wspomaganiem działalności hotelarskiej i pomóc hotelarzom w trudnych czasach.

„Żeby Paryż stał się bardziej przyjaznym turystom, Laurent Fabius musiałby obciąć podatki i opłaty jakimi obciążane są hotele, wtedy miasto stałoby się bardziej atrakcyjne i nie tak drogie”.

Nie wydaje się jednak, żeby Laurent Fabius zastosował zasadę „płacisz ile chcesz” w odniesieniu do podatków…

 

Źródło: CNN

28 lipca 2014

 

Powrót do STRONY GŁÓWNEJ