booking.com
Przeloty prawdziwie długodystansowe

Linie lotnicze Air India rozważają uruchomienie połączenia pomiędzy Indiami (prawdopodobnie portem w Bangalore), a San Francisco. Lot ma trwać 18 godzin bez przerwy. Można pozazdrościć mieszkańcom obu miast, że mogą przelecieć z jednego krańca świata na drugi, bez uciążliwego przesiadania się w portach pośrednich.

Ale czy na pewno? Czy jest to dobry powód do zazdrości? Uczucie ulegnie zmianie, na myśl, że dzięki temu udogodnieniu, spędzić trzeba, trwając niemal w niezmiennej pozycji, przez 18 godzin, w czymś takim:

Miejsca w samolocie

Nie wygląda to specjalnie atrakcyjnie…


A tymczasem, linie lotnicze, coraz częściej wpadają na pomysł ułatwienia życia swym pasażerom. Ale chyba, nie tylko dobro pasażerów leży na sercu ich szefom. Można nawet podejrzewać, że powody są zupełnie inne.

Już w przeszłości, podejmowano próby utrzymywania połączeń na bardzo długich trasach. W 2013 roku, Singapore Airlines uruchomiło loty pomiędzy Newark w Stanach Zjednoczonych, a Singapurem. Trasa pokonywana była w 19 godzin. Jednak paliwożerne, czterosilnikowe samoloty Airbus A340, uczyniły przedsięwzięcie nieopłacalnym.

Nowa generacja dwusilnikowych samolotów, takich jak Boeing 787 Dreamliner i Airbus A350XWB, zmieniła sytuację. Dzięki nim, długie przeloty stały się tańsze od wykonywanych w odcinkach. Zużycie paliwa jest, w ich przypadku, niskie, a oszczędności – i to wyraźne – są skutkiem mniejszej liczby startów i lądowań.

Firma Boeing ma w planach wprowadzenie nowego modelu samolotu szerokokadłubowego, należącego do rodziny 777X, którego przeprofilowane skrzydła, wydłużone i lżejsze, pozwolą na poczynienie dalszych oszczędności. Model ten pojawić ma się w ciągu pięciu lat.

Zapowiada się, że wielogodzinne loty zaczną dominować w podróżach długodystansowych. Pierwsze oznaki już się pojawiły.

W sierpniu, arabski przewoźnik, mający siedzibę w Dubaju i latający od roku także z Polski – Emirates, zapowiedział otwarcie obsługi, najdłuższej na świecie trasy: z Dubaju do Panama City. Jej długość to 13800 km, a lot trwał będzie 17 godzin i 35 minut.

Air India, chyba postanowiły pobić rekord swego konkurenta i zapowiedziały, wspomniane na początku, przeloty z Newarku do Bangalore (i być może także Dehli), trwające 18 godzin, w czasie których pokonywany będzie dystans 14000 km.

Emirates zapowiada uruchomienie swego połączenia na 1 lutego 2016. Jeśli tak się stanie, a także plany swe zrealizuje Air India, to obydwie firmy przebiją najlepsze, obecnie osiągane, wyniki. Rekord należy do australijskiego Qantas, którego samoloty latają z Dallas do Sydney, w czasie 16 godzin.

Kilka dni temu, United Airlines ujawniły, że wystąpiły o zgodę na uruchomienie kolejnego ultra-długiego (choć dalekiego rekordom) połączenia pomiędzy San Francisco i Xi’an w Chinach. Lot trwał będzie 12 lub 13 godzin (zależnie od kierunku).

Zaczyna wyraźnie rysować się tendencja do łączenia krótszych odcinków popularnych tras, w długie połączenia. Nowe, super wydajne silniki, ulepszone, lekkie materiały, z których konstruowane są samoloty, pozwalają na oszczędzanie paliwa i maksymalizowanie pokonywanych dystansów.

Polski, na razie nie dotyczy to bezpośrednio, ale wybierający się w daleką podróż, trochę ją jednak skrócą. Choć nadal trzeba będzie przesiąść się, np. w Dubaju, ale potem pozostanie już tylko lot długodystansowy.

 

Autor: Jarosław Mojzych

Źródło: CNN

25 września 2015

 

 

REKLAMA
Powrót do STRONY GŁÓWNEJ