Dreamliner

Wiatr i rekordy

Trasa lotu biegła z lotniska Johna Kennedy’ego w Nowym Jorku do Gatwick koło Londynu. Pokonanie 5580 km zajęło 5 godzin i 13 minut. W ten sposób Norwegian pobił o trzy minuty dotychczasowy rekord należący do British Airways, a ustanowiony w styczniu 2015 roku. Samolot dotarł do Londynu pół godziny wcześniej niż wynosi średnia na tej trasie. A według rozkładu lotów linii Norwegian, podróż powinna trwać sześć i pół godziny. Pasażerowie przylecieli zatem o godzinę wcześniej niż planowano. Samolot wystartował z Nowego Jorku o 11.44, a wylądował u celu o 18.57 (w czasach lokalnych). Kapitan pochwalił się, że gdyby nie turbulencje, to przelot udałoby się jeszcze bardziej skrócić.

Tak dobry wynik to rezultat wiejących w Europie i nad Atlantykiem wiatrów. Piloci wykorzystują tzw. „jet streamy”, czyli silne wiatry strumieniowe utrzymujące się w wysokich partiach troposfery, bliskich stratosferze, zwanych tropopauzą (około 10-12 km nad powierzchnią Ziemi). Jet streamy występują nieustannie, ale trzeba mieć szczęście, aby na długim odcinku ich kierunek pokrywał się z trasą samolotu. Wieją wprawdzie zawsze z zachodu na wschód, ale w różnych szerokościach geograficznych i w dodatku są wąskie. Najlepiej jest lecieć jak najbliżej ich środka, tam osiągają najwyższe prędkości. Piloci Norwegian takie szczęście mieli. Trafili na wiatr wiejący z prędkością 325 km/godzinę, co pozwoliło im rozpędzić samolot do 1250 km/godzinę. Prędkość dźwięku w powietrzu o temperaturze 15 stopni wynosi 1230 km/godzinę, a zatem Dreamlinerowi udało się przebić barierę dźwięku. Zazwyczaj samoloty osiągają 80% tej wartości.

Prawdziwy rekord należy do ponaddźwiękowego Concorde, który w lutym 1996 roku potrzebował na przelot na tej samej trasie tylko 2-ch godzin i 53 minut.

Dalej i szybciej

W październiku 2016 roku samolot Air India pokonał trasę z Delhi do San Francisco w odwrotnym niż zwykle kierunku. Zamiast na zachód, poleciał - nad Chinami i Pacyfikiem - na wschód, nadkładając w ten sposób aż 1400 km drogi. Ale mimo, że trasa była dłuższa, lot trwał krócej i to o dwie godziny. Stało się tak dzięki wiatrowi wiejącemu od tyłu z prędkością 140 km/godzinę.

Trasa wschodnia liczy 15300 km, co jest rekordem świata. Wcześniej rekord należał do Emirates latających z Dubaju do Auckland w Nowej Zelandii, pokonujących 14120 km. Dołożenie - dzięki trasie wschodniej - dodatkowych 1400 km przez Air India pozwoliło na ustanowienie rekordu świata.

Samolot wystartował z Delhi w niedzielę 16 października o godz. 4.00. Tego samego dnia dotarł jeszcze do Japonii, po czym przekroczył granicę czasu międzynarodowego i powrócił dzień 15 października. Ostatecznie cel – San Francisco, osiągnął 16 października o godz. 6.30.

Po rekordowym locie, Air India zdecydowała się na utrzymanie rejsów z Delhi do San Francisco w kierunku wschodnim. Przelot trwa teraz 14.5 godziny, zamiast 16.5. Ziemia obraca się z zachodu na wschód, w tym samym kierunku wieją wiatry i jeśli tylko istnieje możliwość wyboru to, nie ma wątpliwości, że lepiej jest kierować się na wschód (mowa jest tylko o podróżach lotniczych…). Szefowie Air India wyjaśniają, że lecąc z Delhi nad Atlantykiem, samolot napotyka na przeciwny wiatr wiejący średnio 24 km/godz., co spowalnia lot do 776 km/godz. Przelot nad Oceanem Spokojnym pozwala skorzystać z wiatru o prędkości 138 km/godz., dzięki czemu samolot może osiągać 938 km/godz. Rejs powrotny z San Francisco do Delhi wykonywany jest tak jak dawniej – przez Atlantyk.

Rekordem długości trasy Air India nie będzie mogła cieszyć się w nieskończoność. Już wkrótce utraci go na rzecz Singapore Airlines, które zapowiedziały uruchomienie przelotów z Singapuru do Nowego Jorku. Trasa wyniesie 16500 km, a lot będzie trwał 16 godzin.

 

2 lutego 2018

 

Powrót do STRONY GŁÓWNEJ